Wśród osób, które podpisały powiadomienie, jest dwóch radnych z klubu PiS: Adam Kalita i Marcin Szymański. - Rada nie ma możliwości pracy. Koalicja prezydenta i PO robi, co chce. Podwyżki to jedyne remedium na finansową zapaść miasta. Chcemy zmiany układu Rady Miasta, a przy okazji prezydenta - powiedział dziennikarzom Kalita. - Demokracja przestaje działać. Rację ma w Radzie Miasta większość, głos rozsądku się nie liczy - mówił Szymański. Jak powiedział przewodniczący klubu radnych PiS Bolesław Kosior, jego klub nie ma z tą inicjatywa "nic wspólnego", to samodzielne działanie radnych, którzy zresztą nie należą do partii. Sekretarz miasta Paweł Stańczyk mówił, że powiadomienie - jak wszystkie inne podobne - będzie analizowane. Jeśli spełnia ono wymogi formalne, to inicjatorzy przedsięwzięcia mają 60 dni na zebranie podpisów 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania czyli ok. 60 tysięcy.