Na krążący od kilku godzin nad lotniskiem samolot czekało w pogotowiu kilka zastępów straży pożarnej i straży lotniskowej, cztery karetki pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Samolot Cessna z czterema osobami na pokładzie, który od kilku godzin krążył nad podkrakowskim lotniskiem Balice w końcu wylądował. Nikomu nic się nie stało. Samolot zawrócił na lotnisko z powodu awarii podwozia. Samolot musiał najpierw spalić paliwo. Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo wybuchu, Cessna wylądowała na trawiastym odcinku lotniska wojskowego. Posłuchaj relacji reportera RMF Grzegorza Nowosielskiego: Prywatny samolot przed południem wystartował z części wojskowej lotniska w Krakowie. Leciał w okolice Drawska Pomorskiego. Na ziemi czekało na niego kilkanaście zastępów straży pożarnej i straży lotniskowej, 4 karetki pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.