O statusie prawnym terenu długo nikt nie wiedział i pewnie długo by się nie dowiedział. Sprawa wyszła na jaw przy okazji modernizacji drogi, która ma być finansowana z funduszu PHARE. Mieszkańcy Witowa chcieli więc dostać odszkodowanie za zajęcie ich terenu pod chodnik. Urzędnicy poszukali w dokumentach i okazało się, że nie tylko tereny tuż przy drodze nie należą do nich, ale i wybudowane wiele lat temu ogrodzenia i części przydomowych podwórek. Zawdzięczają to jeszcze miłościwie panującemu w Cesarstwie Austro-Węgierskim Franciszkowi Józefowi, bo drogę wytyczano za jego czasów, w końcu XIX wieku. Czyżby zemsta cesarza zza grobu?