Oskarżenie związane jest z wydarzeniami z listopada ubiegłego roku w ośrodku, kiedy 15-letnia dziewczyna została zgwałcona, później doszło do burdy z udziałem wychowanków. Dyrektor nie dopełnił obowiązków Według prokuratury, dyrektor MOS nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie zorganizowania i zapewnienia prawidłowego funkcjonowania ośrodka: zaniechał wydania stosownych zarządzeń i podjęcia odpowiednich decyzji i czynności, które regulowałyby pracę ośrodka i zapewniały bezpieczeństwo wychowanków. Nieprawidłowości te - wskazuje prokuratura - narażały interes publiczny ośrodka poprzez prowadzenie do demoralizowania i nierespektowania przez wychowanków norm społecznych i moralnych oraz nierealizowanie celów i zadań statutowych ośrodka. Jednocześnie naraziły interes prywatny, bo w wyniku tych zaniedbań doszło do zgwałcenia jednej z wychowanek. Dobrowolnie poddał się karze Były dyrektor początkowo nie przyznawał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Potem zmienił zdanie - przyznał się i zadeklarował wolę dobrowolnego poddania się karze. Uzgodniona z prokuratorem kara wynosi rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w placówkach oświatowo-wychowawczych na 3 lata. Wniosek w tej sprawie skierowano wraz z aktem oskarżenia do sądu. Śledztwo miało kilka wątków W osobnym postępowaniu prokuratura badała, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków ze strony organu założycielskiego placówki, czyli starostwa powiatowego w Brzesku oraz personelu MOS. W tym zakresie śledztwo zostało umorzone. Prokuratura ustaliła, że organ założycielski realizował postulaty dyrektora placówki i podejmował kroki w przypadku informacji z innych źródeł o sytuacji w ośrodku; podobnie personel ośrodka. W marcu prokuratura oskarżyła dwoje 18-letnich podopiecznych ośrodka o znęcanie się i gwałt na koleżance. Proces w tej sprawie toczy się przed tarnowskim sądem. Trzej inni uczestnicy wydarzeń w ośrodku odpowiadali przed sądem dla nieletnich. Ośrodek wciąż działa, ale na nowych zasadach Po kontroli w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii małopolski kurator oświaty wystąpił do organu założycielskiego - starostwa brzeskiego - o jego zamknięcie, ponieważ uznał, że kadra ośrodka nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa przebywającej tam młodzieży, a ponadto placówka nie ma opracowanego racjonalnego programu wychowawczego. Początkowo radni zamierzali zlikwidować ośrodek, do likwidacji jednak nie doszło. Od marca Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Łysej Górze działa pod nową dyrekcją i na podstawie nowego statutu, z nową w większości kadrą i starannie selekcjonowanymi wychowankami płci męskiej.