- Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Tarnowie - poinformowała P prok. Elżbieta Potoczek-Bara z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Prokuratura oskarżyła Macieja P., że od grudnia 2009 do sierpnia 2011 podrobił podpisy 26 klientów banku i przywłaszczył sobie blisko 2 mln 560 tys. zł. Było to możliwe dzięki temu, że Maciej P. jako kasjer i bankier klienta indywidualnego był m.in. upoważniony do prowadzenia rachunków i lokat długoterminowych, w tym przyjmowania wpłat, dokonywania wypłat, wypowiadania umów. Na tej podstawie zrywał długoterminowe lokaty klientów i likwidował ich rachunki, wypłacając sobie pieniądze. Środki te wpłacał na swoje konta w banku, w którym pracował, i w innych bankach, oraz na konta założone przez siebie na nazwiska innych osób. Pieniądze pobierał także w gotówce. Klientom, którzy pytali o stan rachunków lub lokaty, podawał nieprawdziwe informacje o wysokości środków i pokazywał fikcyjne wydruki. Ukrywał także swój proceder przejmując klientów, których rozpoznawał, gdy stali w kolejce do innych okienek. Kiedy klient trafił jednak do innego pracownika, od którego dowiadywał się, że w systemie nie ma jego lokaty, Maciej P. wyjaśniał, iż było to czasowe zawieszenie sytemu i lokata taka istnieje. Jego działalność wykryto podczas kontroli, zainicjowanej przez departament bezpieczeństwa banku. Uwagę bankowców przyciągnęła duża liczba zrywanych przed terminem lokat długoterminowych w oddziale banku w Tarnowie. Maciej P. został przyłapany prawie na gorącym uczynku. Został zwolniony z pracy. Bank anulował wszystkie przestępcze transakcje dokonane przez Macieja P. i występuje w sprawie jako pokrzywdzony. Klienci nie ponieśli żadnych strat. W śledztwie Maciej P. przyznał się do przywłaszczenia pieniędzy i wyjaśnił, że przeznaczył je na hazard. Biegli lekarze potwierdzili jego uzależnienie, ale stwierdzili, że nie wpływało ono na jego poczytalność. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Tarnowska prokuratura zwraca uwagę, że uzależnienie od hazardu to w ostatnim czasie przyczyna kilku poważnych przestępstw na terenie działania tej prokuratury. W żadnych wypadku biegli nie uznali jednak, by uzależnienie wyłączało poczytalność sprawców.