- Akt oskarżenia w tej sprawie został w środę skierowany do sądu - powiedział w środę prok. Waldemar Szwiec z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Sprawa dotyczy dwójki działaczy, którzy zostali prewencyjnie zatrzymani na 48 godzin 2 maja 1985 roku, tak by nie mogli wziąć udziału w manifestacji z okazji 3 maja. Do porwania doszło przed budynkiem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie. Działaczka KPN Agata Michałek i działacz "Solidarności" Ryszard Majdzik zostali wciągnięci z przystanku do nieoznakowanego samochodu milicyjnego. IPN oskarżył 72-letniego Ryszarda C., 61-letniego Antoniego K. i 51-letniego Andrzeja S. o to, że będąc funkcjonariuszami państwa komunistycznego, dopuścili się bezprawnego pozbawienia wolności dwójki opozycjonistów. Pomimo braku podstaw faktycznych oraz prawnych dokonali ich zatrzymania i osadzili w areszcie ówczesnego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Podejrzani funkcjonariusze w toku śledztwa nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa. Ryszard C. i Andrzej S. złożyli wyjaśnienia, w których wskazali, iż nie pamiętają przebiegu zdarzeń. Zdaniem IPN zebrane w sprawie dowody, a w szczególności zeznania złożone przez pokrzywdzonych i świadków, a także uzyskane materiały archiwalne pozwoliły na skierowanie aktu oskarżenia do sądu. Funkcjonariuszom grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Jak podkreślił prok. Szwiec, sprawa jest bogato udokumentowana, ponieważ wśród materiałów dowodowych znajdują się akta procesu cywilnego, jaki pokrzywdzona Agata Michałek wytoczyła WUSW o bezprawne pozbawienie wolności oraz naruszenie nietykalności cielesnej. Proces toczył się w latach 1985-88 i zakończył wygraną powódki w Sądzie Najwyższym. W 2007 roku pokrzywdzona złożyła do IPN wniosek o ściganie sprawców porwania. Z materiałów śledztwa do osobnego prowadzenia wyłączono sprawę tzw. sprawstwa z polecenia, dotyczącą przełożonych, którzy wydawali polecenie przeprowadzenia akcji przeciwko działaczom.