W środę wieczorem podczas burzliwej sesji rady Dzielnicy VIII ośmiu radnych chciało przeforsować projekt uchwały, w której domagają się od prezydenta Jacka Majchrowskiego rezygnacji z budowy spopielarni. Spopielarnia za blisko domów? - Spopielarnia ma powstać w niewystarczającej odległości od domów jednorodzinnych - mówi Maria Potempa, radna Dzielnicy VIII. Domy od spopielarni będzie dzieliło zaledwie 300 metrów. Drugi argument jest taki, że spopielarnia truje. - Związki chemiczne, które będą się stamtąd wydobywać, zatrują zachodnią część Krakowa - mówi Maria Potempa. Z opracowań, które mają radni, wynika, że ze spopielarni będą wydobywać się m.in. dwutlenek azotu, tlenek węgla, dioksyny i rtęć. Wszystkie te substancje są bardzo toksyczne. - Ich ilość w powietrzu nie przekroczy jednak norm - zapewnia Jerzy Marcinko, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta. Mieszkańcy nie chcą być truci To jednak nie przekonuje mieszkańców. - Ilość tych substancji kumuluje się w powietrzu. W Krakowie 80 proc. stanowią wiatry zachodnie. Trujące związki chemiczne ze spopielarni mogą negatywnie wpłynąć na mieszkańców zachodniej części Krakowa - mówi Maria Potempa. Pod protestem przeciwko budowie spopielarni podpisało się prawie 800 mieszkańców Skotnik i Sidziny. - Radni chcą uwzględnić opinię mieszkańców i dlatego przygotowali projekt uchwały w sprawie odstąpienia od budowy. Powoływali się także na dane z raportu o oddziaływaniu na środowisko. Radni z PO uznali jednak, że w raporcie są bzdury i przekazali projekt uchwały do komisji - relacjonuje radny miasta Mirosław Gilarski, który uczestniczył w sesji Dzielnicy VIII. Konsultacje społeczne w sprawie spopielarni zakończyły się 28 lutego. - Jesteśmy jednak skłonni jeszcze raz spotkać się z mieszkańcami i nowymi radnymi - mówi dyrektor Marcinko. Budowa ruszy już w tym roku? Miasto od kilku miesięcy prowadzi rozmowy z inwestorem, których chce wybudować spopielarnię w Podgórkach Tynieckich, czyli konsorcjum firm z Łodzi i Włoch. - Rozmowy zakończą się w maju i budowa spopielarni mogłaby ruszyć już w tym roku - mówi dyr. Marcinko. Kraków jest jedynym dużym miastem w Polsce, które nie ma spopielarni, choć zainteresowanie kremacją jest coraz większe. Co piąty zmarły jest chowany w urnie. Przygotowania do tej inwestycji trwają od 1993 roku. W końcu wybrany został teren planowanego cmentarza w Podgórkach Tynieckich. Majchrowski jest na tak Jak tłumaczył prezydent Krakowa Jacek Majchrowski atutem tego miejsca jest duża odległość od osiedli, dobry dojazd. Teren cmentarza, na którym ma stanąć spopielarnia, z trzech stron otoczony jest przez lasy, z czwartej ma drogę. AM agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Rajd z Hołowczycem Sieć nie dla wszystkich Tu przyjmują lekarze FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");