Kobieta o nieustalonej dotąd tożsamości zginęła od ciosu w klatkę piersiową. Jej zwłoki zostały rozkawałkowane i rozrzucone w różnych miejscach Krakowa. W 2009 roku zarzut zabójstwa postawiono Zbigniewowi N. 36-letniemu Jerzemu J. z Chorzowa zarzucono utrudnianie postępowania karnego w sprawie zabójstwa i pomaganie w uniknięciu przez zabójcę odpowiedzialności karnej. Zdaniem prokuratury bezdomny Jerzy J. zimą 2005 roku udostępnił podejrzanemu o zabójstwo Zbigniewowi N. i innym osobom pomieszczenie, które zajmował na dziko, w celu pocięcia zwłoki. Ponadto dostarczył narzędzi i brał udział w wywożeniu części ciała w różne miejsca Krakowa. Podejrzany nie przyznał się do winy. Po zakończeniu składania przez niego wyjaśnień prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące. W czwartek po południu sąd przychylił się do tego wniosku i aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Prokuratura przez rok badała sprawę zabójstwa i umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy. Półtora roku później śledztwo zostało podjęte na nowo; pojawiły się nowe informacje, uzyskane w sprawie. Na początku 2009 roku materiał zebrany m.in. przy pomocy policjantów z tzw. wydziału X małopolskiej policji pozwolił na przedstawienie zarzutu zabójstwa 47-letniemu wówczas Zbigniewowi N. Jak podawała prokuratura, podejrzany nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym. Dwaj inni podejrzani, w tym Jerzy J., usłyszeli zarzuty utrudniania postępowania karnego, pozostałym osobom zarzucono niepowiadomienie organów ścigania o przestępstwie lub składanie fałszywych zeznań. Wśród tych osób znajduje się kobieta, która zna dane ofiary, ale ich nie ujawniła, mimo że pół roku spędziła w areszcie. Tożsamość ofiary nadal pozostaje nieustalona. Na podstawie znalezionej czaszki wykonana została rekonstrukcja twarzy kobiety. Ofiara miała około 50 lat, ok. 160 cm wzrostu, ciemne włosy i widoczne na twarzy defekty - m.in. złamany nos. Po opublikowaniu w sierpniu 2008 roku wizerunku zrekonstruowanej twarzy kobiety nie zgłosił się nikt, kto pomógłby w ustaleniu jej tożsamości. Według ostatnich ustaleń, ofiara prawdopodobnie pochodziła z okolic Nowego Sącza. Prokuratura apeluje o informacje do osób, które znały jej tożsamość. Wystąpiła również o informacje do ponad 600 placówek medycznych, wskazanych poprzez Krajowe Centrum Systemów Informatycznych Służby Zdrowia w Warszawie. - Posiadamy informacje na temat zabiegu medycznego, któremu poddana została kobieta, określonej protezy i nie tak popularnej grupy krwi. Mamy także szereg wytypowanych osób. Liczymy na to, że analiza kryminalistyczna po otrzymaniu danych z placówek medycznych doprowadzi - niezależnie od innych działań - do ustalenia tożsamości ofiary - powiedziała prok. Marcinkowska.