Nadal poszukiwana jest inna osoba, która w niedzielę spowodowała ewakuację aż 4 centrów handlowych, bo nie sprecyzowała gdzie miałby być podłożony ładunek. Idiotyczny żart samą policję i straż kosztował prawie 30 tys. zł. Straty ponieśli też właściciele 4 galerii handlowych. Mogły one stracić łącznie ponad 1 mln zł. Pieniądze te są teoretycznie do odzyskania. Galerie mogą w sądzie domagać się ich zwrotu od autora głupiego żartu, ale jak pokazuje praktyka, rzadko się to udaje. Jedna z galerii w przeszłości dwukrotnie wycofywała taki wniosek z sądu, bo żartownisiami okazały się - dzieci z pogotowia opiekuńczego, a w innym przypadku - osoba chora psychicznie.