Robi to zarówno latem, jak i zimą. Mówi, że w ten sposób chce podziękować swoim zmarłym rodzicom, którzy go adoptowali. Tym razem jednak mróz był zbyt wysoki i pokonanie w nim 15 km skończyło się na okaleczonych stopach. Paweł Mej z podbocheńskiego Baczkowa przebiegł już na bosaka ok. 2 tys. km, pieszo przeszedł już po raz drugi niemal całą trasę Pieszej Pielgrzymki tarnowskiej na Jasną Górę. Mimo apeli swoich znajomych nie chciał zrezygnować z biegania na bosaka w zimie.