Dużo w jej opowieści, która cofnęła słuchaczy aż do pierwszych lat wieku XIX, było rodzinnej Bochni. Tamten okres opisywany jest w pamiętnikach ówcześnie żyjących jako czas bardzo pozytywnych reakcji społecznych, pełnych wiary i optymizmu w nadchodzącą przyszłość. Życie kulturalne miasta obfitowało w wiele interesujących wydarzeń inspirowanych przez rodzimą bohemę. Ba? dzięki kolei żelaznej mieszkańcy często udawali się do Krakowa na koncerty czy też spektakle teatralne. (swoją drogą nie obywało się i wtedy bez znajomo brzmiących wydarzeń, jak... strajk personelu niższego w krakowskich szpitalach). Rysowane przez Bognę Wernichowską miasto emanowało spokojem - którym jak wiemy z historii mieszkańcom nie dane było się długo cieszyć. Na zakończenie uczestnicy spotkania włączyli się do dyskusji wspominając swoje bocheńskie młodzieńcze lata. [Kezu]