W tę sprawę, której akta liczą ponad dwadzieścia tomów, zamieszani są wysoko postawieni bocheńscy urzędnicy - donosi "Gazeta Krakowska". Prokuratura zarzuca im: podrabianie podpisów, fałszowanie dokumentów czy też przekraczanie urzędniczych uprawnień. Zaplanowana na początek lipca pierwsza rozprawa nie odbyła się. Na ławie oskarżonych zabrakło jednego z urzędników. Dziś wszyscy mają być w komplecie. Akt oskarżenia w sprawie "Tankowni" trafił do sądu dziewięć miesięcy temu. Sprawa się przeciągała, bowiem z prowadzenia wyłączyli się wszyscy bocheńscy sędziowie, wyjaśniając, iż nie chcą być posądzeni o stronniczość. W Tarnowie też były problemy. W tym przypadku sędziowie chcieli uniknąć krępującej sytuacji, bowiem w tym samym budynku, w którym mieści się sąd, jest też prokuratura, a w niej pracuje żona byłego starosty z Bochni, jednego z ośmiu oskarżonych. Były gospodarz powiatu Ludwik W. odpowiada za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przy realizacji budowy stacji paliw. Były burmistrz Bochni Wojciech Ch. będzie się musiał wytłumaczyć między innymi z niedopełnienia obowiązków. Architekt miejski (obecnie na emeryturze) - Elżbieta L. będzie musiała wyjaśnić, dlaczego posługiwała się w postępowaniu administracyjnym sfałszowaną kopią miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W sprawę zamieszany jest także powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Adam K. oraz projektant stacji Krzysztof K. - oskarżony m.in. o posługiwanie się sfałszowanym dokumentem. Na ławie oskarżonych zasiada ponadto Henryk K., inwestor i właściciel "Tankowni". Będzie on odpowiadał w związku z groźbami karalnymi, kierowanymi pod adresem sąsiadów. Musi też wyjaśnić, dlaczego wybudował drogę dojazdową bez wymaganego pozwolenia oraz wykonywał prace budowlane z zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi. Zarzuty w tej głośnej sprawie ciążą też na Małgorzacie D. -Z. - byłej szefowej wydziału architektury w bocheńskim starostwie, która została oskarżona o sfałszowanie podpisów, nakłanianie do przekroczenia uprawnień i przekroczenie uprawnień przy wydawaniu pozwolenia na budowę "Tankowni". Ostatnią z oskarżonych jest Emilia M. z tarnowskiego oddziału zamiejscowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, która pozytywnie weryfikowała decyzje administracyjne wydawane w Bochni.