Jak czytamy we wpisie opublikowanym na Facebooku powodem, dla którego biskup planuje podjąć dodatkową pracę jest chęć zgromadzenia jak największej kwoty, która następnie zostanie przekazana na leczenie chorej na SMA Kamili. "Szukam pracy dla ludzi z moim wykształceniem. Żeby przyśpieszyć zamknięcie tej zbiórki raz na zawsze, podjąłem decyzję o poszukiwaniu pracy zarobkowej. Mogę np. wykonać prace pielęgnacyjne w ogrodzie, a konkretnie przycinanie iglaków, koszenie trawników itp. Zatrudnić mnie mogą osoby prywatne, jak i instytucje, w tym kościelne" - czytamy. Biskup podał stawkę W ogłoszeniu biskup Muskus przedstawił także swoje preferencje dotyczące lokalizacji i stawki. Jak podkreślił, brane pod uwagę będą oferty pracy do 100 kilometrów od Krakowa. Wyjątkiem mogą być naprawdę duże zlecenia. "Zapomniałbym o jeszcze jednej dość ważnej rzeczy — stawce za roboczogodzinę. Niestety z różnych względów nie może być ona niska. Żeby było łatwiej liczyć, umówmy się na symboliczne 1000 zł" - dodał duchowny. Zobacz też: "Nie można nie pracować i żyć na koszt innych". Biskup z apelem do wiernych Oprócz ogłoszenia o poszukiwaniu pracy, biskup przypomniał o trwającej zbiórce. W jej ramach zakupić można m.in. "ekskluzywną filiżankę z herbem biskupim", która wyceniona została na tysiąc złotych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!