Jeśli projekt zostanie wprowadzony w życie, za bilet 15-minutowy zapłacimy 1 zł 80 groszy. Z kolei bilet 5-przystankowy normalny kosztować będzie 1 zł 40 groszy, a ulgowy - 70 groszy, nie będzie on jednak upoważniać - tak jak bilet czasowy - do przesiadek. Pomysł spodobał się krakowskim pasażerom tramwajów i autobusów. Mniej zadowolony jest za to Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który obawia się, że wprowadzenie nowych biletów nie dość, że wywoła sporo zamieszania, to pociągnie za sobą ogromne koszty. - Będziemy musieli poważnie zastanowić się, zanim je wprowadzimy - powiedział "Gazecie Krakowskiej" Michał Pyclik z ZIKiT. Radni chcieliby, by nowe bilety trafiły do sprzedaży już po wakacjach. Mają nadzieję, iż tańsze przejazdy zachęcą krakowian do korzystania z komunikacji miejskiej. Podobny pomysł sprawdził się już w Poznaniu, gdzie - jak mówi Iwona Gajdzińska z poznańskiego MPK - pasażerowie są zadowoleni, gdyż dzięki 15-minutowym biletom mogą przesiadać się do dowolnego środka komunikacji i nie muszą czekać w korkach. EM