Przeciwko 29-letniemu Krystianowi K. z Rabki-Zdroju wpłynął wczoraj do Sądu Rejonowego w Nowym Targu akt oskarżenia zarzucający mu cztery oszustwa na kwotę ok. 15 tys. zł oraz kradzież programów komputerowych. Sprawa jest o tyle ciekawa, że mężczyzna przebywa już w więzieniu - także za oszustwa na kwotę 73 tys. 280 zł. Wszystkich dopuścił się na allegro, sprzedając telefony, złote monety i sprzęt elektroniczny. Jak się okazało, 29-latek wyłudził też kredyt bankowy! - Akt oskarżenia obejmuje oszustwa wobec czterech osób. Najwyższą szkodę poniósł człowiek, który kupił kolekcjonerską złotą monetę o nominale 200 zł za 11 tys. zł, a otrzymał monetę bez żadnej wartości... Pozostałe trzy osoby zapłaciły natomiast za złotą bransoletkę - 1500 zł oraz ok. 2,5 tys. zł za dwa telefony komórkowe - powiedział wczoraj "Dziennikowi Polskiemu" prok. Zbigniew Gabryś, zastępca Prokuratora Rejonowego w Nowym Targu. Dodał, że wszystkie przestępstwa zostały popełnione od kwietnia do października ubiegłego roku, czyli zanim Krystian K. został tymczasowo aresztowany za wyłudzenie kredytu w wysokości ponad 7 tys. zł w listopadzie 2007 roku... Jesienią 2008 roku do nowotarskiej prokuratury niemalże lawinowo wpływały przeciwko Krystianowi K. kolejne sprawy. W sumie usłyszał on aż 23 zarzuty. Mężczyzna został ostatecznie osądzony na początku lutego tego roku. - Został wówczas skazany na 13 miesięcy więzienia. W poczet wyroku zaliczono mu jednak tymczasowe aresztowanie z października - wyjaśnia prokurator. Dodaje, że u mężczyzny znaleziono dwa laptopy z nielegalnym oprogramowaniem, w tym do ściągania utworów muzycznych. Sprawa ta została jednak wyłączona do osobnego śledztwa. Konieczne było wykonanie ekspertyzy przez biegłych. Teraz mężczyzna odpowie także za te przestępstwa. Kradzież programów wyceniono na ok. 2 tys. zł, natomiast ZAIKS oszacował swoje straty na 300 zł. - W tej nowej sprawie Krystian K. poddał się już dobrowolnej karze, wcześniej sąd zasądził mu już dwie kary: 6 miesięcy i 8 miesięcy pozbawienia wolności za oszustwa z 2007 i 2008 roku - tłumaczy prokurator. BES