Jak przypomniał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wojewoda małopolski Stanisław Kracik, straty powodziowe bezpośrednie i pośrednie na terenach objętych programem wyniosły w ostatnich 10 latach ponad 12 mld zł, a więc były zbliżone do wartości całego rządowego programu dla górnej Wisły. - Trzeba zacząć być mądrym przed szkodą. Pieniądze powinniśmy przeznaczyć na zapobieganie powodzi, a nie usuwanie skutków - zaznaczył Kracik. Zgodnie z ustanowionym w sierpniu tego roku przez rząd "Programem ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły" objęte nim zostanie prawie całe województwo małopolskie i podkarpackie, a także część województwa świętokrzyskiego, śląskiego i lubelskiego. Przedsięwzięcie ma być realizowane w latach 2011-2030. W jego ramach znalazło się 39 inwestycji (z tego 14 z Małopolski), które mają zabezpieczać dolinę górnej Wisły. Zadania podzielono na trzy grupy: pierwsza obejmująca m.in. przebudowę, modernizację i podwyższanie wałów; druga - zabezpieczenie przed powodzią aglomeracji miejskich liczących powyżej 100 tys. mieszkańców, takich jak: Kraków, Katowice, Kielce, Bielsko-Biała, Rzeszów, Tychy, Tarnów oraz traktowanego wspólnie zespołu miast składającego się z Będzina, Dąbrowy Górniczej, Mysłowic i Sosnowca oraz trzecią - polegającą na obniżeniu zagrożenia powodziowego w 25 bezpośrednich dopływach Wisły (głównie zabezpieczenie przepustowości mniejszych rzek i potoków oraz wzmocnienie ich brzegów). Zdaniem Kracika w ramach programu raczej nie będzie realizowany, zaplanowany jeszcze przez zaborcę austriackiego, kanał ulgi na Wiśle w Krakowie. Według wojewody, w dzisiejszych czasach zadanie to nie ma uzasadnienia merytorycznego i finansowego. Koszt inwestycji zawartych w programie szacowany jest na ponad 13 mld zł. Środki mają pochodzić m.in. z budżetu państwa poprzez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), funduszy unijnych oraz międzynarodowych instytucji finansowych, w tym Banku Światowego. Program podzielony jest na dwa etapy: pierwszy do 2020 r. o wartości niemal 8,9 mld zł oraz drugi do 2030 r. kosztujący prawie 4,3 mld zł.