Studium określa, w jaki sposób Kraków będzie rozwijać się pod względem przestrzennym - gdzie powstaną nowe drogi, osiedla, hipermarkety. W Warszawie taki dokument został przygotowany w ciągu roku. W Krakowie prace trwają już ponad trzy lata i nikt nie jest zadowolony z efektów. Dokument wywołał burzę Studium okazało się kontrowersyjnym dokumentem. Burzę wzbudziło umieszczenie w nim Trasy Bagrowej i dzielnicy wysokościowców na Zabłociu. Profesorowi Chmielewskiemu wytykano także błędy i nieznajomość realiów krakowskich. On zaś narzekał, że miasto oczekiwało od niego zmian, a potem wszystkie te zmiany skrytykowało i odrzuciło. Tymczasem brak nowego studium uniemożliwia realizację części inwestycji. - Tak jest np. w Toniach, gdzie ludzie chcą się budować, ale zabrania im tego obowiązujące studium. Nawet władze Krakowa nic nie mają przeciw zabudowaniu tego terenu, ale muszą poczekać na nowe studium, które wyznaczy obszary pod inwestycje - mówi radny Włodzimierz Pietrus. Według Grzegorza Stawowego, przewodniczącego Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta, takich miejsc jak Tonie jest w Krakowie kilkadziesiąt: to m.in. Kostrze, Tyniec, Swoszowice. Krakowianie czekają też na nowe rozwiązania komunikacyjne, np. tramwaj do Górki Narodowej, którego przebieg ma zostać wyznaczony w studium. W dokumencie określone zostanie także, czy w Krakowie powstanie kanał ulgi, zabezpieczający przed powodzią centrum miasta. Poprawki dopiero po wyborach Przez ostatni rok w sprawie studium niewiele się działo. Było ono gotowe już w poprzedniej kadencji, ale prezydent Jacek Majchrowski nie zdecydował się go upublicznić przed wyborami. Dopiero teraz mają ruszyć prace nad poprawianiem dokumentu. - Wysoko oceniana jest pierwsza część studium, czyli uwarunkowania. Trzeba natomiast popracować nad kierunkami rozwoju Krakowa - informuje Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. Podkreśla przy tym, że wszystkie opracowania, które powstały na potrzeby studium, zostaną wykorzystane, więc wydane pieniądze nie zmarnują się. W studium prof. Chmielewskiego nowością jest premetro. W dokumencie zapisane zostały trzy linie szybkiego tramwaju, które będą mogły zostać w przyszłości przekształcone w metro. - To inwestycja, która musi pozostać w nowym studium. Powinna tam się znaleźć także strefa aktywności gospodarczej w Nowej Hucie. Od nowego studium oczekujemy, że zagęści tereny inwestycyjne, wyznaczy obszary wolne od zabudowy - mówi Grzegorz Stawowy. Kraków wiele na tym traci Jego zdaniem brak tego dokumentu jest przeszkodą dla inwestorów. - Jest wiele terenów, które mogłyby zostać wykorzystane pod inwestycje, ale blokuje to obowiązujące studium. Wpływa to także na mniejsze wpływy podatków do Krakowa - zauważa radny. Umowa o pracę z prof. Chmielewskim zostanie rozwiązana w tym miesiącu. - Profesor Chmielewski wybrał sam sposób, w jaki zakończy pracę nad studium. To będzie rozwiązanie umowy za porozumieniem stron - podaje Monika Chylaszek. Do tej pory miasto wydało na studium 3 mln zł. Tyle kosztowały opracowania oraz wynagrodzenie prof. Chmielewskiego i jego zespołu. Miasto pokrywało także koszty przejazdu profesora do Krakowa. (AM) agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej we wtorkowym "Dzienniku Polskim": Tegoroczne wici przeszły do historii Wyborcza rewolucja Pokłon Brukseli przed kapustą