Oficjalnie powodem jest zamiar szybszego zakończenia malowania stalowej konstrukcji dachu (ostatnio prace trwały tylko w nocy). Nieoficjalnie wiadomo, że od zeszłego piątku dyrektor boryka się z problemem kadrowym - połowa ratowników jest na L4. Z powodu braku wystarczającej obsady czasowo zamykany jest brodzik, a do dyspozycji klientów jest tylko duży basen. Ratownicy mają wrócić ze zwolnień "na dniach", ale sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana, bo sprawa ma tło płacowe (zarabiające niewiele "pomarańczowe podkoszulki" chcą podwyżek). Tymczasem Krzysztof Tyszkowski szuka ratowników, którzy chcieliby podjąć pracę na basenie. W tej sprawie zwrócił się między innymi do tarnowskiego WOPR-u, stosowne ogłoszenie wywieszono również na pływalni. siano