Warunkowy wpis na następny semestr jest ratunkiem dla studenta, któremu nie udało się zaliczyć jakiegoś przedmiotu i musiałby powtarzać rok. Takie rozwiązanie kosztuje jednak słono. Np. na Uniwersytecie Ekonomicznym za 45 godzin analizy matematycznej - 1300 zł, informuje "Gazeta Krakowska". Na Uniwersytecie Jagiellońskim opłata za powtarzanie zajęć z jednego przedmiotu dochodzi do 800 zł, a na Akademii Pedagogicznej przekracza nawet tę kwotę. Rzeczniczka resortu nauki Ewa Kafarska mówi, ze choć studia stacjonarne są bezpłatne, to jednak uczelnie stosują różne systemy motywujące studentów do nauki. - Dodatkowa opłata jest przykra dla studenta, któremu zawsze na wszystko brakuje funduszy. Może jednak dzięki temu, że jest tak dotkliwa, studiujący od "warunku" do "warunku" nie będą zajmowali miejsc swoim solidniejszym kolegom - uważa Kafarska. Leszek Cieśla, przewodniczący Parlamentu Studentów RP mówi, że pobieranie wygórowanych stawek jest nieetyczne. Jego zdaniem wysokość opłat powinna być regulowana rozporządzeniem ministra. To ukróciłoby samowolkę uczelni. Cieśla nie wyklucza interwencji u ministra nauki i szkolnictwa wyższego.