Złodzieje dysponują najnowocześniejszym sprzętem technicznym i bez większych problemów wyciągają pieniądze z bankomatów. Montują niewielki skaner w miejscu, gdzie wkłada się kartę. Urządzenie wygląda jak integralna część bankomatu, więc nie wzbudza żadnych podejrzeń. W momencie, kiedy wkładamy kartę, urządzenie sczytuje dane z paska magnetycznego. Oszustom pozostaje jedynie ustalenie PIN-u - do tego celu montują niewielkie kamery nad klawiaturą, rejestrują obraz i widzą, jaki numer wstukujemy. Po sczytaniu danych ze skanera na nowy pasek magnetyczny, naklejają go na nową kartę i mogą już bez przeszkód "korzystać" z naszych pieniędzy. Poszkodowanych w Krakowie jest na razie kilkadziesiąt osób, jednak ich liczba cały czas rośnie. Z jedną z ofiar oszustów rozmawiał reporter RMF Witold Odrobina: