Nadal nie ma szybkiego i komfortowego połączenia Krakowa z Balicami. Pasażerowie samolotów nie chcą poruszać się komunikacją miejską - tylko co dziesiąty z nich wybiera ten środek lokomocji. Nic dziwnego - co to za przyjemność podróżować w tłoku, na stojąco, a do tego z bagażem. Na lotnisko można zamówić taksówkę, ale jest ona bardzo droga. Pojawiło się jednak światełko w tunelu - podobno w drugiej połowie maja do Balic pojadą szynobusy. I tu jest jednak zgrzyt, ponieważ ostatnie pół kilometra trzeba będzie pokonać na pieszo z ciężkimi walizkami, bo... zabrakło torów. Samo lotnisko gościnnością też nie grzeszy. Mimo że działa całą dobę, to po północy czynne są już tylko automaty z wodą.