- Przy założeniu, że szynobusy, będą kursować częściej niż obecnie, droga wojewódzka byłaby zamknięta dla ruchu przez 30 minut w każdej godzinie. Trudno sobie wyobrazić, jakie powodowałoby to korki - mówi Józef Węgrzyn, wiceprezes Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków - Balice. Może się tak stać bowiem Urząd Marszałkowski proponuje teraz, że zamiast przekładać drogę wojewódzką lepiej wybudować podziemny dworzec kolejowy w Balicach. Wszystko dlatego, że podpisane w połowie 2007 r. porozumienie, którego realizacja miała rozwiązać wszystkie problemy komunikacyjne przy lotnisku, jest ignorowane przez ich sygnatariuszy. Zgodnie w tym dokumentem już za 1,5 roku powinna być gotowa trasa Balicka, wyprowadzająca ruch z ul. Armii Krajowej w Krakowie w kierunku lotniska w Balicach oraz nowa droga wojewódzka - dziś przechodząca praktycznie przez port lotniczy, a docelowo mająca ominąć go wielkim łukiem. W tym samym czasie linia kolejowa miała zostać przebudowana w taki sposób, by szynobusy podjeżdżały na stację w bezpośrednim sąsiedztwie wielopoziomowego parkingu, z którego będzie można piechotą dojść do terminala pasażerskiego. Gdy 2,5 roku temu podpisywano porozumienie, największe obawy dotyczyły tego, czy kolej upora się z tak wielką i trudną inwestycją.