Płaszczyzną łączącą wszystkie części jest uczucie miłości i namiętności; spektakl odzwierciedla trzy spojrzenia na temat miłości, pragnienia i pożądania. W każdej z trzech części zostanie zaprezentowana odrębna choreografia, opracowana przez mistrzynię tańca Ninę Diatchenko, która przez 22 lata była pierwszą solistką Teatru Opery i Baletu w Permie. W spektaklu wykorzystała ona różne gatunki tańca - od klasycznego, przez współczesny, po elementy tańca charakterystycznego. - W tym spektaklu połączyłam trzy balety, różniące się między sobą choreograficznie - zaznaczyła na wtorkowej konferencji prasowej Diatchenko. - Nie filozofowałam, chciałam, aby każdy z nich osobno opowiadał o międzyludzkich relacjach, miłości i uczuciach, między kobietą a mężczyzną -tłumaczyła. Orkiestrę poprowadzi powracający po ponad 10-letniej przerwie do Opery Krakowskiej Ruben Silva, który cieszy się, że spektakl w dużej mierze jest oparty na muzyce hiszpańskiej. - Muzyka hiszpańska jest bliska memu sercu, bo przecież wychowałem się w Boliwii. Wyrosłem w tych dźwiękach. (...) Urodziłem się w kraju, gdzie mówi się po hiszpańsku i nie muszę studiować tej muzyki, ja ją od razu czuję, od razu mam z nią naturalny kontakt. Mam nadzieję sprawić, aby publiczność również tak poczuła - powiedział Silva. - Wróciliśmy do dobrej tradycji szanujących się zespołów artystycznych, które proponują spektakle baletowe z udziałem orkiestry, a nie do taśmy - podkreślił dyrektor Opery Krakowskiej, Bogusław Nowak. Scenografię i kostiumy do widowiska zaprojektowali Magdalena Tesławska i Paweł Grabarczyk.