Ale nie tylko. Inny schemat to ten z podawaniem się za pracowników spółdzielni mieszkaniowych, ośrodków pomocy społecznej lub innych instytucji. Twierdzą, że sprawdzają instalacje lub mają jakąś wyjątkowo korzystną ofertę. Zostają więc wpuszczani do mieszkań, z których, korzystając z nieuwagi właściciela, zabierają pieniądze czy kosztowności. Jednak zdarza się, że osoba sama daje im pieniądze na konto przyszłej usługi, która - jak się później okazuje - nigdy nie zostaje wykonana. Zdarzyło się też, że sprawcy telefonicznie namówili ofiarę do przelania pieniędzy na wskazane konto. Nadal dają się nabierać Choć metoda "na wnuczka" jest już dość popularna, niektórzy mieszkańcy - mimo policyjnych apeli - nadal dają się nabierać. Tylko w jednym dniu mieszkańcy Miechowa (woj. małopolskie) zgłosili do Komendy Powiatowej Policji kilka przypadków otrzymania telefonów z prośbą o pomoc wnuczkowi, który znalazł się w ciężkiej sytuacji. - Reakcja większości z tych osób była dobra. Oświadczyli rozmówcy, że nie może liczyć na pieniądze, bo ich nie mają. Niestety, jedna z osób uwierzyła i oddała kilka tysięcy złotych oszustowi. Jak się okazało, ta sama osoba już w ubiegłym roku padła ofiarą takiego oszustwa. Mimo to dała się kolejny raz okraść - mówi mł. asp. Ewa Kądziołka, rzeczniczka miechowskiej KPP. Policja wciąż apeluje o ostrożność O ostrożność policja apelowała już wielokrotnie. Ale oszustwa nadal się zdarzają. - Być może nasze apele nie docierają do starszej części społeczeństwa. Zwracamy się więc z prośbą do wszystkich, aby informowali i przestrzegali starszych członków swoich rodzin, zwłaszcza tych samotnie mieszkających. Taka rozmowa może uchronić seniora przed przykrymi konsekwencjami oszustwa - dodaje Ewa Kądziołka. W ostatnich miesiącach KPP, chcąc dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców, skierowała do społeczeństwa wiele apeli. Policjanci prowadzili akcje prewencyjne. Poprosili o pomoc nawet księży, którzy podczas mszy św. przestrzegali przed oszustwami. Uważaj, kogo wpuszczasz do mieszkania Fałszywi "wnuczkowie" działają na terenie całego kraju. Akcję ostrzegawczą prowadzą media, a motyw "wnuczka" pojawił się m.in. w kilku serialach. Dlatego policjanci dziwią się, że ludzie nadal dają się oszukiwać. Policja po raz kolejny apeluje o rozsądek. - Przypominamy: zanim wpuścisz do swojego mieszkania nieznajomych lub przekażesz komuś pieniądze - upewnij się, czy są pracownikami instytucji, na którą się powołują. Jeżeli mieszkasz samotnie, poproś te osoby, aby przyszły i zadbaj, by podczas wizyty nie być samemu w mieszkaniu. Sprawcy zazwyczaj działają we dwoje - jeden odwraca uwagę, a drugi okrada. Jeśli nie masz całkowitej pewności, kto do Ciebie dzwoni, nie podejmuj rozmowy i nie przekazuj żadnych informacji o sobie, a w żadnym wypadku pieniędzy - wylicza mł. asp. Ewa Kądziołka. Policja radzi - Jeśli chcesz przekazać komuś swoje pieniądze, to zadzwoń do tej osoby, na znany Ci numer telefonu i potwierdź informację o rzekomej pożyczce. - Jeżeli przesyłasz pieniądze pocztą, jako odbiorcę wpisz wyłącznie znaną Ci osobę, a nie obce nazwisko. - Jeżeli Tobie zdarzy się podobna sytuacja, natychmiast zadzwoń pod nr 997 i powiadom o tym policję. Magdalena Uchto magdalena.uchto@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Gminy dołożą do szpitala Zupełnie jak nowa Głosowanie w rytmie mszy