Projekt zrealizowany przez Ołowską - malarkę, fotografkę, autorkę kolaży i instalacji - ma przywoływać atmosferę, jaka panowała kiedyś w kawiarni zaprojektowanej w latach 60., a otwartej na krótko na początku lat 90. Mieszczący się na drugiej kondygnacji bar był trudno dostępny dla zwiedzających. Było to przede wszystkim miejsce spotkań pracowników muzeum i wystaw ich własnej twórczości. Ołowska odnalazła w muzealnych magazynach pozostałe po "Cafe bar" meble i z foteli stworzyła w muzealnym holu instalację, a na ścianach umieściła własne rysunki, dla których inspiracją były zdjęcia z wernisaży organizowanych w kawiarni. W sali prowadzącej na taras wystawiane są prace Marty Deskur, Józefa Kluzy, Wojciecha Długosza i Barbary Gawdzik-Brzozowskiej. - Ściany tej kawiarni zawsze były pełne prac - mówiła Ołowska. - Dla pracowników muzeum to miejsce było przestrzenią spotkań, dialogu, prezentacji ich możliwości artystycznych - przypomniała. - Zafascynowało mnie to miejsce, ma niezwykły potencjał, który mogą wykorzystać kolejne osoby do koncertu, performance, do wieczoru recytacji - mówiła o muzealnym tarasie artystka. - Przez ten projekt chciałabym namówić Muzeum Narodowe na refleksję nad elementami budującymi w przeszłości muzealną przestrzeń, takimi jak meble, i nad architekturą, która wymaga tylko delikatnej konserwacji, jak w przypadku tego tarasu. Nie trzeba robić kopuły świetlnej, żeby to miejsce funkcjonowało - oceniła Ołowska. "Cafe bar" będzie można oglądać do 2 października.