30-latka nie przyznała się do winy. Twierdzi, że niemowlę urodziło się martwe, a ona nie wiedziała, jak je pochować. Zdaniem biegłych lekarzy, noworodek został uduszony. Policję zawiadomiła sąsiadka zatrzymanej kobiety, która w kontenerze na śmieci znalazła zakrwawioną reklamówkę. Kilka osób poinformowało funkcjonariuszy, że jedna z mieszkanek bloku była jakiś czas temu widziana w ciąży i teoretycznie powinna już urodzić, ale dziecka nikt dotąd nie widział. Funkcjonariusze odnaleźli kobietę. Początkowo nie przyznawała się do tego, że była w ciąży. Później jednak potwierdziła, że spodziewała się dziecka, ale zeznała jednocześnie, że noworodek urodził się martwy. Zwłoki dziecka zakopała przy drodze. Policjanci pojechali we wskazane miejsce, ale nie znaleźli ciała. Dopiero w kolejnej rozmowie matka przyznała, że ukryła noworodka w szafie. (mpw) Maciej Grzyb