Pochodzą z Lublina i nie są spokrewnieni. Kupują serca widowni od pierwszego wejrzenia, zwłaszcza jej damskiej części. Są zaprzeczeniem stwierdzenia, że najbardziej beznadziejny zespół rockowy ma więcej gotowych na wszystko fanek niż najlepszy nawet kabaret. Ani Mru Mru mają mnóstwo fanek i fanów w całym kraju. A także poza nim. Ostatnio wydali kolejną płytę DVD, która w ciągu kilku tygodni uzyskała status multiplatynowej. Zagrali też rekordową liczbę koncertów. I choć niektórzy twierdzą, że widzieli ich nawet na Eurosporcie, to wiemy, że mówią tak przez zawiść. Wyskoczyli tak nagle, nikt się nie spodziewał. Do dzisiejszego dnia trwają dyskusje, czy to w porządku tak się zjawiać. Ani Mru Mru czują scenę, od początku robili wrażenie, jakby się na niej urodzili. Jeśli uznać, że nie o każdym da się opowiedzieć jednym słowem, to o Kabarecie Ani Mru Mru się da. Oni są po prostu "skuteczni"! 25 listopada (niedziela), godz. 18. oraz godz. 20. Kino Kijów, Kraków, al. Krasińskiego 34. Bilety: 45 zł.