Wierzchosławice to rodzinna wieś przywódcy ruchu ludowego, Wincentego Witosa. Jak podkreślił prezydent, są one nie tylko symbolem polskiego ruchu ludowego. "Dla mnie są także symbolem znaczenia polskiej wsi i polskich chłopów, polskich rolników poprzez osobę Wincentego Witosa. (...) Witos był w naszej historii postacią jedyną w swoim rodzaju, nikogo porównywalnego od tego czasu Polska nie wydała" - stwierdził prezydent. Jak dodał, "dzisiejsze postrzeganie polskiej wsi i polskiego rolnika, dzisiejsze ukształtowanie społeczeństwa, poprzez ostatnie dziesięciolecia, od śmierci Wincentego Witosa, a więc od 1945 poprzez wszystko co było ważne, postawę polskich rolników, powstanie Solidarności Rolników Indywidualnych, (...) jest głęboko ukształtowane wizją, jaką polskiej wsi i polskiemu chłopu, polskiemu rolnikowi w polskim państwie nadał Witos" - mówił. Prezydent wskazywał też na rolę rolników, którzy zapewniają Polsce bezpieczeństwo żywnościowe. "To jest wielka rola, którą dzisiaj spełniają polscy rolnicy i realizują ją w sposób doskonały. To jest dzisiaj ogromna część polskiego PKB, ogromna część polskiej gospodarki, dynamicznie się rozwijającej, coraz nowocześniejszej. To jest ogromna, zwiększająca się z roku na rok, część polskiego eksportu" - mówił prezydent. "Witos był wielkim politykiem" "Wincenty Witos nie tylko był człowiekiem, który pracował na roli, który wychował się na wsi, ale przede wszystkim był wielkim politykiem, był wielkim państwowcem, trzykrotnym premierem" - powiedział Duda. Podkreślił, że "był to człowiek, który uratował Rzeczpospolitą w 1920 roku", stając na czele rządu oraz wzywając mieszkańców wsi, by chwycili za broń. "Dzięki jego zdecydowanej, absolutnie jednoznaczniej postawie Polska była w stanie przeciwko bolszewikom wystawić milionową armię ludzi absolutnie zdeterminowanych, przesiąkniętych wiarą w to, że muszą walczyć do ostatniej krwi o utrzymanie swojej ojczyzny" - dodał prezydent. Podkreślił, że Witos "chciał budować Polskę wolną, suwerenną, niepodległą, silną". Przytoczył opinię Witosa, że "Polska mogła się odrodzić dzięki temu, że polski chłop zachował ziemię, wiarę i swoją narodowość" oraz że "fundamentem silnego, dobrze funkcjonującego państwa jest człowiek wolny, świadomy, zadowolony z poziomu swojego życia". Duda: Chcemy budować Polskę, z której będzie dumny Witos Prezydent mówił też, że państwo polskie musi być zawsze gotowe, by wspomóc rolnika w przypadku, kiedy dojdzie do klęski żywiołowej, kiedy jego praca zostanie zniszczona przez przyrodę, przez suszę, przez gradobicie, przez mróz, przez jakiekolwiek inne zdarzenie, które mu rolnik nie był w stanie zaradzić. "To wszystko są ważne obowiązki, które państwo polskie powinno brać na siebie i powinno je nieść" - podkreślił. "Nie mam żadnych wątpliwości, że tak jak tutaj siedzimy, zarówno panowie ministrowie, jak i pan komisarz, pani premier, ja, wszyscy ludzie, którzy dzisiaj ponoszą odpowiedzialność za polskie sprawy, taką właśnie Polskę chcemy budować. Chcemy budować Polskę, z której - bo wierzę w to, że obserwuje nas - będzie dumny Wincenty Witos. To jest nasze wielkie pragnienie, to jest moje wielkie pragnienie i dziękuję za wszelka pomoc w tym zakresie, za wszystkie rady, za wsparcie, dziękuję za każdą możliwość kontaktu z państwem i możliwość porozmawiania o bardzo ważnych sprawach" - powiedział prezydent. Odczytano list premiera Jednoczy nas dzisiaj osoba Wincentego Witosa, to postać niezwykle ważna w naszej najnowszej historii, bohater ruchu ludowego, syn tej ziemi, jeden z ojców naszej niepodległości - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście z okazji 146. rocznicy urodzin Wincentego Witosa. Premier w liście podziękował mieszkańcom Wierzchosławic za to, że od lat pielęgnują dziedzictwo Witosa. "Mam w pamięci zeszłoroczne spotkanie z państwem na uroczystościach z okazji urodzin tego wielkiego polityka. Wszystkim zgromadzonym pragnę przekazać wyrazy szacunku. Jestem głęboko przekonany, że wciąż warto przypominać sylwetkę Wincentego Witosa i rolę, jaką odegrał w budowaniu niepodległego państwa polskiego" - napisał premier w liście, który odczytała podczas uroczystości w Wierzchosławicach poseł PiS Teresa Hałas. "To dzięki jego apelowi, jako premiera rządu, polscy chłopi podczas nawały bolszewickiej tłumnie ruszyli do obrony granic naszego młodego państwa. Nie do przecenienia jest jego rola w budowaniu ruchu ludowego i jednoczenia środowisk wiejskich. Popularyzacja oświaty na wsi i promocje jej cywilizacyjnego rozwoju" - przypomniał szef rządu. Wiadomość od Kaczyńskiego "Imponująca jest droga życiowa tego syna polskiej wsi, ogromny jest dorobek, a nie do przeceniania zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej. Jednakże w tym wyjątkowym roku, w którym obchodzimy setną rocznicę zwycięskiej wojny z bolszewicką Rosją i uratowania naszej ojczyzny i Europy przed komunizmem, siłą rzeczy zwracamy się przede wszystkim ku wydarzeniom sprzed wieku. Zaś modląc się w intencji ojczyzny i polskich rolników wypowiadamy szczególnie mocno słowa modlitwy za dusze tych wszystkich mieszkańców polskiej wsi, którzy wnieśli ówcześnie swój wkład, zarówno w odzyskanie jak i w obronę naszej niepodległości" - napisał z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście odczytanym przez posła Wiesława Krajewskiego (PiS). "Ponieważ dziękujemy obrońcom ojczyzny z 1920 roku, będąc wolnymi Polakami, to chylimy też czoła przed wszystkimi działaczami ruchu ludowego i ruchu chłopskiego, których służba Polsce i wolności, których opór przeciwko zniewoleniu, jakże mocno przyczynił się do naszej dzisiejszej niezawisłości. Czynimy tak, czujemy tak, przeżywamy tak, myślimy tak, bo jesteśmy wspólnotą, bo tę wspólnotę współtworzymy zarówno z tymi, co byli przed nami jak i z tymi, którzy po nas nastąpią i z pokolenia na pokolenie będą przekazywane piękne słowa Wincentego Witosa, że nie ma sprawy ważniejszej niż Polska" - podkreślił prezes PiS. Wojciechowski: Najbliższe miesiące będą decydujące Obok Andrzeja Dudy w Wierzchosławicach pojawił się także komisarz UE do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, który również zabrał głos. "Prawdopodobnie w czasie prezydencji niemieckiej, w drugiej połowie roku zapadną ostateczne decyzje, jaki będzie budżet na wspólną politykę rolną. Decyzje, czy te kilkadziesiąt miliardów euro więcej czy mniej w Europie i czy kilka miliardów euro więcej czy mniej w Polsce na najbliższe 7 lat, to będą decyzje, które zaważą o tym, czy polska wieś i polskie rolnictwo razem z rolnictwem europejskim będzie się rozwijać czy grozi mu kryzys i być może upadek" - mówił unijny komisarz. Jak dodał, ważne, żeby w sprawie przyszłego budżetu UE na rolnictwo był słyszalny nie tylko jego głos - jako unijnego komisarza do spraw rolnictwa - ale też głos Polski jako państwa i głos polskiego prezydenta. "Musi to być prezydent z bardzo silnym mandatem zaufania polskiej wsi. Wtedy będzie to głos lepiej słyszalny" - stwierdził.