Andrychowskie składowisko przy ul. Biała Droga do nowych nie należy, a ostatnio jedna z telewizji poinformowała, że wspólnie z kilkoma innymi składowiskami zostanie w tym roku zamknięte, bo nie spełnia przepisów. Tak zapowiedziało Ministerstwo Środowiska. W urzędzie twierdzą, że to nieprawda. Wprawdzie składowisko jest stare, ale cały czas jest modernizowane. Pod koniec ub. roku na wysypisku zamontowano specjalne instalacje do spalania wytwarzającego się ze śmieci tzw. biogazu. Także w tegorocznym budżecie radni przeznaczyli 100 tys. zł na dostosowanie składowiska do obowiązujących wymogów w zakresie ochrony środowiska. - Zakład Gospodarki Komunalnej ma pozwolenie na składowanie odpadów na wysypisku przy ul. Biała Droga do kwietnia 2018 roku - ucina spekulacje rzecznik andrychowskiego magistratu Franciszek Penkala. Jak wynika więc z informacji urzędu - do roku 2018 w gminie Andrychów nie ma "problemu śmieciowego". Później rzeczywiście może taki wystąpić. Składowiska już bardziej raczej nie da się poszerzyć. Mało prawdopodobne jest, aby w Andrychowie budowano nowe wysypisko. Dlatego władze Andrychowa (i nie tylko tej gminy) duże nadzieje wiążą z mającą powstać w Trzebini spalarnią odpadów. To właśnie tam docelowo mają trafiać śmieci z największej gminy w powiecie wadowickim, jaką jest Andrychów. Obecnie w powiecie wadowickim działają tylko dwa składowiska odpadów - w Andrychowie właśnie i w Choczni (gmina Wadowice). Pozostałe - w Spytkowicach, Lanckoronie i Zebrzydowicach - już zostały zamknięte. Najpóźniej - grudniu 2008 roku - wyłączono z eksploatacji składowisko w Zebrzydowicach. Władze Kalwarii długo się upierały, że wysypisko w Zebrzydowicach działa w pełni legalnie i ma pozwolenia na eksploatację, ale mimo to burmistrz Augustyn Ormanty podjął decyzję o jego zamknięciu. Odtąd odpady z gminy Kalwaria wywożone są do Tarnowa, co wpłynęło na znaczny wzrost cen za wywóz śmieci. Teoretycznie w najbardziej komfortowej sytuacji są Wadowice, które w latach dziewięćdziesiątych wybudowały nowe wysypisko śmieci w Choczni. Jego rezerwy szacowane są na kilkadziesiąt lat. GM UNESCO utworzy strefę ochronną wokół starego miasta 10,4 tysiąca domów nadal bez prądu Gdzie zniknęło pół miliona Polaków?