Sytuacja jest poważna także na Śląsku Cieszyńskim. W regionie ciągle pada deszcz. Rzecznik suskiej straży pożarnej, brygadier Piotr Harańczyk powiedział, że w Stryszawce w Suchej Beskidzkiej stan alarmowy jest przekroczony o 73 cm a poziom wody wynosi 343 cm. Wodowskaz na Skawie w Suchej Beskidzkiej pokazuje 317 cm, co oznacza przekroczenie poziomu alarmowego o 32 cm. Rzeki utrzymują się w korytach. Harańczyk dodał, że przed południem strażacy wypompowywali wodę z sześciu podtopionych piwnic. Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń powiedział, że w mieście wystąpiło około 20 podtopień. Rzeka Biała, przepływająca przez środek miasta, nocą w niewielkim stopniu wystąpiła z koryta, ale już do niego wróciła. Jej stan jest nadal wysoki. Dlatego prezydent ogłosił stan pogotowia. W powiecie ziemskim doszło lokalnie do niegroźnych podtopień. Joanna Materna-Rybińska z centrum zarządzania kryzysowego starostwa cieszyńskiego powiedziała, że sytuacja wymusza ogłoszenie stanu alarmu powodziowego w co najmniej kilku gminach: Zebrzydowicach, Cieszynie, Skoczowie, Ustroniu i Istebnej. Występuje tam sporo podtopień. Zalaniem zagrożonych jest kilka dróg. Na Żywiecczyźnie sytuacja jest bardzo trudna. Deszcz obficie pada w dorzeczach Soły i Koszarawy. Starosta Andrzej Zieliński powiedział, że sytuacja pogarsza się z minuty na minutę. Służby ratunkowe pracują pełną parą przy udrażnianiu przepustów. Sytuacja jest poważna również w powiecie wadowickim, gdzie woda zalała dwie drogi gminne w Lanckoronie. Strażacy nie są na razie w stanie policzyć interwencji. Pracują głównie przy udrażnianiu przepustów. Stosunkowo najspokojniej jest w powiecie oświęcimskim. Strażacy zmagali się tam z trzema podtopieniami, między innymi we Włosienicy i Bulowicach.