Dwóm mężczyznom nic się nie stało, ale stan ich towarzysza okazał się na tyle poważny, że musiał zostać przetransportowany śmigłowcem do szpitala. O dużym szczęściu mogą natomiast mówić dwaj polscy turyści, którzy spędzili ubiegłą noc na grani Małej Fatry na Słowacji. Dopiero rano w piątek odnaleźli ich słowaccy ratownicy i sprowadzili bezpiecznie na dół. Poza niewielkimi odmrożeniami nic im się nie stało. Turyści muszą jednak pamiętać, że w górach wciąż jest bardzo dużo śniegu. Odwilż i silny wiatr utrudniają poruszanie się po górskich szlakach i zwiększają zagrożenie lawinowe.