"Kolejna zmiana, która była gotowa do zejścia do jaskini, została zaangażowana w działania ratownicze w rejonie Giewontu, gdzie piorun ranił wielu turystów. Obecnie w jaskini działa nadal grupa, która weszła tam w godzinach przedpołudniowych" - powiedział naczelnik. Ta grupa po samoczynnym obrywie skalnym, do którego doszło w godzinach porannych, zdołała odtworzyć uszkodzone liny poręczowe oraz łączność. "Tam nadal trwa akcja, ale w ograniczonym składzie osobowym, jednak wystarczającym do zaplanowanych działań. Ratownicy są tam bezpieczni, podjęli z nami łączność i spodziewamy się, że w ciągu najbliższych godzin będziemy mieli nowe informacje. Przygotowujemy się do dalszych działań, choć nie ukrywamy, że w akcji po burzy użyliśmy wszystkich ratowników, którzy byli do dyspozycji. Sytuacja była bardzo poważna, bo trzeba było zabezpieczyć działanie w jaskini i zająć się ratowaniem ludzi poszkodowanych przez czwartkową burzę" - wyjaśnił naczelnik TOPR. Od soboty w Jaskini Wielkiej Śnieżnej trwa akcja poszukiwawcza dwóch grotołazów. Podczas eksploracji nieznanych dotąd korytarzy w tzw. Przemkowych Partiach zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza. Czwórka ich towarzyszy zdołała wyjść z jaskini i zawiadomiła ratowników TOPR.