Trójka turystów utknęła w rejonie szczytu w piątek i o godzinie 17.21, nie mogąc kontynuować wyprawy, telefonicznie wezwali na pomoc ratowników TOPR. Według relacji TOPR turyści nie mieli odpowiedniego przygotowania do tak ekstremalnych warunków. Nie mieli też odpowiedniego ekwipunku. Po godzinie 18 z zakopiańskiej centrali TOPR w kierunku Kopy Kondrackiej wyruszyło 14 ratowników, jednak z uwagi na trzeci stopień zagrożenia lawinowego oraz zamiecią śnieżną, nie udało im się dotrzeć do poszkodowanych. Turyści spędzili noc w śnieżnej jamie Przy pomocy drona ratownikom udało się dostarczyć do turystów koce termiczne oraz pakiety grzewcze. Dzięki temu turyści mogli przetrwać noc w śnieżnej jamie, ponieważ temperatura na szczytach w nocy spadała do minus 17 st. C. W sobotę o godzinie 5 rano na pomoc wyruszyły kolejne grupy ratowników, którym w godzinach południowych udało się dotrzeć do wzywających pomocy. Jak relacjonowali ratownicy, turyści byli w zaskakująco dobrej formie i zostali sprowadzeni do Doliny Kondratowej i dalej skuterami śnieżnymi oraz samochodami przetransportowani do Zakopanego. W wyprawie uczestniczyło 28 ratowników. Akcja prowadzona w bardzo trudnych warunkach zakończyła się w sobotę o godzinie 16.