Główny Inspektorat Sanitarny, który dostał pieniądze na walkę z dopalaczami, wydawał pieniądze na zakup sprzętu biurowego, paliwa do samochodów, laptopów, drukarek, krzeseł, a nawet kursów językowych. Okazało się również, że w sanepidach mogło dochodzić do fałszowania sprawozdań finansowych. W dokumentach znalazły się ogromne kwoty przeznaczone na paliwo, których samochody służbowe nie miałyby szans wyjeździć. Minister zdrowia potwierdził także ustalenia dziennikarzy radia RMF FM, iż stanowisko stracił Główny Inspektor Sanitarny. CBA w krakowskim sanepidzie Wczoraj natomiast agenci CBA weszli do krakowskiego sanepidu, który dostał 800 tysięcy złotych dotacji na walkę z niedozwolonymi substancjami. - Agenci sprawdzają, czy pieniądze zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem, czy też nie - powiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Według nieoficjalnych informacji reporterów śledczych radia RMF FM, krakowski sanepid jest pierwszy na liście CBA, które będzie kontrolować także pozostałe placówki w kraju. Ponad 50 nowych sklepów z dopalaczami powstało tylko w ciągu ostatnich kilku tygodni. Tym razem substancje zastępcze pokazały się nie w sprzedaży oficjalnej, a ukrytej. Środki odurzające mogą znajdować się w odżywkach do kwiatów, kadzidełkach czy pochłaniaczach wilgoci. Większość nowych sklepów z dopalaczami powstała w Wielkopolsce, na Pomorzu, Dolnym Śląsku i centralnej Polsce. W rejonie Łodzi działa zaś firma, która rozprowadza nowy rodzaj dopalaczy. Chodzi o środki zastępcze ukryte w proszkach do czyszczenia komputera, odżywkach do kwiatów i kadzidełkach. Towary mające zawierać dopalacze wprowadzane są do dziesiątek sklepów w całej Polsce. Osoby zainteresowane tymi środkami wiedzą z kolei, gdzie mają pójść i co kupić. W sierpniu w Polsce odnotowano 19 zatruć dopalaczami, we wrześniu 22, a w październiku - aż 30. Problem zwalczy nowelizacja ustawy narkotykowej? W tym roku urzędnicy wydali 40 decyzji o zajęciu towaru, a - dla porównania - w ubiegłym roku tylko 6. Stąd w planach jest szybka nowelizacja ustawy antynarkotykowej. Jak dowiedziała się reporterka radia RMF FM, w skrócie chodzi o pieniądze dla powiatowych inspektorów sanitarnych, aby mogły one szybko przeprowadzać badania i nakładać kary. Druga część nowelizacji dotyczy stworzenia sieci ośrodków, które będą te kosztowne badania prowadzić.