- Akt oskarżenia w tej sprawie przekazano do Sądu Rejonowego w Zakopanem - powiedział w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Piotr Kosmaty. Jak twierdzi prokuratura w akcie oskarżenia, adwokat usiłował wyłudzić od mieszkanki Zakopanego 15 tys. dolarów w zamian za uzyskanie odroczenia wykonania kary dla jej zięcia i pozytywną opinię prokuratora w sprawie ułaskawienia. Twierdził przy tym, powołując się na wpływy w prokuraturze, że 10 tys. dolarów zażyczył sobie prokurator za pomoc w załatwieniu tej sprawy. Sprawa dotyczyła mężczyzny, który został skazany i wyjechał do USA. Sąd zarządził wobec niego wykonanie kary, poszukiwał go listem gończym i złożył tzw. zastrzeżenie paszportowe. Chcąc uregulować swoje sprawy, przebywający w USA mężczyzna poprosił teściową o pomoc. Ta przyjechała do Zakopanego i usiłowała wynająć adwokata. Po porozumieniu z zięciem kobieta wycofała pełnomocnictwo adwokatowi. Jak oboje napisali w piśmie do prokuratury, nie mogli zaakceptować takich metod, ponieważ szczególnie zależało im na zgodnym z prawem wyjaśnieniu sprawy i dlatego właśnie zwrócili się do adwokata. Oskarżony adwokat nie przyznał się do winy. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 80 tys. zł, zakaz opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.