Jak informuje portal TVN24, decyzję o tym, czy danemu artyście zostanie przyznane pozwolenie, będzie podejmować specjalna komisja złożona z profesjonalistów. Wśród nich będzie m.in. muzyk z filharmonii, choreograf oraz reżyser i organizator festiwalu teatrów ulicznych. Przeciwko takiemu rozwiązaniu buntują się zarówno artyści, jak i mieszkańcy. Absurdu całej sytuacji dodaje fakt, że już teraz trzeba mieć pozwolenie na występy, które pozwala uniknąć mandatu od strażników miejskich. Jak przypomina TVN24, od ulicznych występów zaczynało wiele gwiazd polskiej muzyki, m.in. Maciej Maleńczuk, który już jeden taki egzamin oblał i Gienek Loska. Zwycięzca X-Factor zapowiedział, że pojawi się na przesłuchaniu, które według niego jest dzieleniem ludzi na "artystów" i "żebraków". Jednak nie tylko oni krytykują ten pomysł - swojego niezadowolenia nie kryją też mimowie, fakirzy i inni artyści, dla których wcześniej codzienny zarobek - a nie urzędnicza decyzja - był odzwierciedleniem ich umiejętności.