Według rzecznika małopolskiej policji Dariusza Nowaka, zatrzymany powiedział, że groził arcybiskupowi "bez powodu". - Obecnie czekamy na opinię ze szpitala psychiatrycznego, w którym przeprowadzane są badania podejrzanego - poinformował policjant. Mężczyzna ma 24 lata, mieszka z rodzicami w okolicach miasteczka Skała pod Krakowem. Jest znany policji, ponieważ wcześniej groził swojemu proboszczowi. Policja dotarła do podejrzanego dzięki m.in. analizie podobnych zdarzeń z przeszłości. Sprawy nie komentuje Kuria Metropolitalna w Krakowie, która wcześniej o tej sprawie powiadomiła policję, wysyłając oficjalne zawiadomienie o pogróżkach kierowanych pod adresem abp Stanisława Dziwisza. Sobotni "Super Express" informował, że od kilku tygodni do krakowskiej kurii dzwonił mężczyzna mówiąc, że arcybiskup zginie. Namawiał też metropolitę, by zaangażował osobistą ochronę. Krakowska policja była w stałym kontakcie z Kurią Metropolitalną i sprawdzała wszystkie przekazane jej informacje - informowała podkom. Sylwia Bober-Jasnoch z zespołu prasowego małopolskiej policji. Sam arcybiskup, który w sobotę uczestniczył w mikołajkowym spotkaniu z dziećmi powiedział zdawkowo dziennikarzom, że "zdaje się na wolę i ochronę Pana Boga i nie boi się niczego.