Podobne zagrożenia jak na Śląsku są też na Podkarpaciu i w Małopolsce. W tym ostatnim regionie zwały ziemi zagrażają ponad 100 budynkom. Według geologów w całym kraju po ulewach jest aż 60 tys. takich miejsc. Nowe osuwiska to nie zawsze wina przyrody. Część z nich pojawiła się w miejscach, w których w ciągu ostatnich kilkunastu lat zbudowano nowe domy, drogi i wodociągi. Przerażające jest to, że ktoś pozwolił na to, żeby tak niebezpieczne tereny były zabudowywane. - Proszę pana to jest niewiedza urzędników, to jest niewiedza ludzi, którzy tam mieszkają - mówi Józef Chowaniec z Państwowego Instytutu Geologicznego. Zdaniem geologów są dwa sposoby jak poradzić sobie z osuwiskami. Pierwszy bardzo drogi: betonowymi konstrukcjami umocnić miejsca w których ziemia zjeżdża w dół. Drugi bardzo tani: zrezygnować z budowy czegokolwiek na osuwiskach. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");