Krakowski sąd apelacyjny karę podwyższył dzisiaj z 3 do 5 lat pozbawienia wolności dla 37-letniego rolnika Jana R., oskarżonego o zgwałcenie zatrudnionej przez niego do prac polowych Ukrainki. Sąd uznał, że wina została udowodniona, a oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem, dlatego podniósł wymierzony oskarżonemu przez sąd pierwszej instancji wyrok z trzech do pięciu lat pozbawienia wolności. Do gwałtu doszło w maju zeszłego roku. Rolnik z podkrakowskiej wsi Jan R. zatrudnił do zbierania truskawek 19-letnią bezrobotną absolwentkę szkoły średniej z Ukrainy, która do Polski przyjechała wraz z matką. Wybrał ją z grupy osób, oczekujących na krakowskim Kleparzu na zatrudnienie. Według aktu oskarżenia, w opuszczonej stodole na wzgórzu dopuścił się brutalnych gwałtów. Groził przy tym dziewczynie nożem, dusił ją i straszył, że utopi ją w studni. Kiedy zasnął, pokrwawiona ofiara uciekła. Oskarżony w śledztwie nie przyznawał się do winy, tłumacząc się niepamięcią. Proces w tej sprawie był niejawny. Wyrok jest prawomocny.