Jak piszą jej inicjatorzy - radni PO i PiS - choć Nowa Huta miała być "laboratorium nowego człowieka", to wbrew intencjom władz PRL jej społeczność zachowała "niezależność myślenia, umiłowanie wolności, wierność narodowym tradycjom". Ustanowienie 30 kwietnia Dniem Nowej Huty - Miasta Pracy i Walki - Pamięci i Solidarności ma wesprzeć dotychczasowe starania wielu środowisk i osób o "uczczenie i oddanie szacunku dla niezłomnej postawy trzech pokoleń mieszkańców tej dzielnicy". - Proponowana data jest symboliczna, nawiązuje do ważnych wydarzeń z historii Nowej Huty, do obrony krzyża w 1960 r., marszu milczenia w 1982 r. zorganizowanego w geście solidarności z internowanymi, do ofiarowania w 1982 r. sztandarów "Solidarności" w kościele Arka Pana i strajku w 1988 r. - mówił radny Robert Pajdo (PO). - Chcemy upamiętnić tych wszystkich ludzi, którzy podjęli trud walki i dzięki którym my możemy żyć w wolnej Polsce - dodał. - Tą uchwałą zwracamy uwagę, że dzielnica stworzona jako przeciwwaga dla Krakowa była miejscem największego oporu przeciw komunistom i tym ludziom należy oddać hołd. Przez ten dzień - 30 kwietnia - chcemy sprawić, by młodzi ludzie zauważyli, że ich historia jest ważna nie tylko dla nich i ich rodziców, ale też dla naszego miasta i dla Polski - powiedział radny Adam Kalita (PiS). Radni przypominają w rezolucji, że w Krakowie będzie realizowany projekt naukowo-badawczy "Nowa Huta - Miasto Pracy i Walki - Pamięci i Solidarności" dotyczący losów tej dzielnicy i spuścizny nowohuckiej opozycji, w który zaangażowani będą badacze m.in. z UJ, Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II i IPN.