- Mamy informację o 9 nowych osobach, które złożyły oświadczenia o przystąpieniu do grupy na podstawie opublikowanych w prasie ogłoszeń o wszczęciu postępowania. Wraz z osobami, które złożyły oświadczenia przed złożeniem pozwu i na obecnym etapie podtrzymały chęć udziału w postępowaniu (16 osób), grupa liczy obecnie 25 osób - poinformowała zajmująca się sprawą adwokat Agnieszka Trzaska z krakowskiej kancelarii KKG (Kubas, Kos, Gaertner). Krakowski sąd będzie badał w postępowaniu grupowym odpowiedzialność odszkodowawczą instytucji, pozwanych przez powodzian spod Sandomierza. Pierwotnie pozew zbiorowy złożyło we wrześniu 2010 r. 17 osób - mieszkańców Sandomierza (woj. świętokrzyskie) oraz Tarnobrzega i Gorzyc (woj. podkarpackie) - którzy zostali poszkodowani podczas powodzi w maju i czerwcu 2010 r. Domagali się odszkodowań na łączną kwotę ok. 9,3 mln zł. Roszczenia powodzian skierowane były do reprezentujących Skarb Państwa: wojewody świętokrzyskiego, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie i Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kielcach oraz do powiatu sandomierskiego i gminy miejskiej Sandomierz. Zawarta w pozwie argumentacja dotyczyła dwóch grup zarzutów. Pierwsza odnosiła się do zaniedbań inżynieryjno-technicznych, tj. źle utrzymywanych i zbyt niskich wałów, zarośniętego międzywala, braku melioracji etc. Druga grupa zarzutów dotyczyła źle zorganizowanej, chaotycznej i spóźnionej - w ocenie poszkodowanych - akcji ratunkowej, tj. zbyt późnego ogłoszenia alarmu, zbyt późnego wezwania wojska na ratunek i innych zaniedbań. Wśród osób, które złożyły pozew, są przedsiębiorcy, którym woda zniszczyła zakłady oraz mieszkańcy, którym zalała domy i posesje. Powodzianie domagali się odszkodowań w wysokości od 99 tys. zł aż do 1 mln 600 tys. zł. W maju 2011 roku krakowski sąd okręgowy przyjął dopuszczalność pozwu zbiorowego, jednak w wyniku apelacji pozwanych instytucji, które wskazywały na nadmierne zróżnicowanie poszczególnych przypadków, sąd apelacyjny w grudniu 2011 roku uchylił postanowienie o dopuszczalności badania sprawy w postępowaniu grupowym, wskazując na potrzebę modyfikacji roszczeń. Obecnie sąd będzie badał w postępowaniu grupowym jedynie odpowiedzialność odszkodowawczą instytucji, pozwanych przez powodzian. Samych odszkodowań powodzianie będą dochodzić już później, w indywidualnych procesach. Liczą, że procesy o odszkodowanie - po stwierdzeniu przez sąd odpowiedzialności odszkodowawczej poszczególnych instytucji - będą się toczyły szybciej. - Myśleliśmy, że do pozwu zbiorowego przyłączy się znacznie więcej powodzian, przynajmniej tak zapowiadali. Najwyraźniej zniechęcili się przeciągającymi się procedurami formalnymi, upływającym czasem, bo od złożenia pozwu minęło już dwa i pół roku, a żadnych efektów jeszcze nie widać; pewnie nie mają też pieniędzy, bo w powodzi ucierpieli najbiedniejsi - powiedział przedstawiciel powodzian Zbigniew Rusak. W wyniku majowej i czerwcowej powodzi w 2010 roku w całym regionie świętokrzyskim zostało podtopionych i zalanych 3,5 tys. budynków mieszkalnych, ponad 12 tys. gospodarstw oraz ponad 59 tys. hektarów pól. Straty oszacowano na prawie miliard złotych. Świętokrzyskie było obok województw: lubelskiego, małopolskiego, opolskiego, podkarpackiego i śląskiego najbardziej poszkodowanym w wyniku powodzi regionem. Powódź dotknęła w różnym stopniu prawie wszystkie województwa z wyjątkiem warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. Powodzie nawiedziły kraj w maju, czerwcu i sierpniu 2010 r. Straty oszacowano łącznie na kwotę około 12,5 mld zł, a na pomoc poszkodowanym rząd przeznaczył ponad 2 mld zł. Ucierpiało 811 gmin. W trakcie powodzi śmierć poniosły 22 osoby. W działania ratownicze zaangażowanych było ponad 80 tys. strażaków i wiele innych służb.