Tydzień temu 19-latek dzwonił do rodziców i mówił, że jest w Zakopanem. Miał wrócić do Poznania w poniedziałek. Gdy się nie zjawił jego rodzice wszczęli alarm. Najbardziej popularne szlaki turystyczne w Tatrach przeczesuje kilka patroli, ale tak naprawdę nie wiadomo, gdzie szukać młodego poznaniaka. Dlatego TOPR-owcy jak do tej pory nie natrafili na żaden ślad turysty. - Sprawdzaliśmy schroniska, sprawdzaliśmy straż graniczną, sprawdzaliśmy na Słowacji. Nigdzie nie był notowany - mówi koordynujący akcję poszukiwawczą Mieczysław Kołodziejczyk. Ratownicy sprawdzają także wszelkie sygnały od innych turystów: dziś sprawdzą trasę na Świnicę, tam widziano pojedynczy ślad. Być może zostawił go 19-latek. Jak informują ratownicy, warunki w Tatrach są teraz nawet gorsze niż zimą. Mimo to zapowiadają, że będą kontynuować poszukiwania. Kilkanaście dni temu tatrzańscy ratownicy przez całą noc przeczesywali rejon Morskiego Oka w poszukiwaniu turysty, który od kilku godzin spał w swoim domu w Kielcach. 50-latek chory na cukrzycę zapomniał poinformować kogokolwiek o tym, że rezygnuje z wycieczki w Tatry i wraca do domu.