W ciągu jednego dnia, rozsyłając wiadomości do swoich nauczycieli, nieletni popełnił 13 czynów karalnych. Sprawa znalazła finał w sądzie dla nieletnich. - Chłopak nie wchodził wcześniej w konflikt z prawem. Był to szczeniacki wybryk, niestety głupi i wulgarny. Apelujemy do rodziców, aby zwrócili uwagę na to, w jaki sposób ich dzieci korzystają z internetu. Warto pamiętać, że anonimowość w sieci to mit. Wysyłając obraźliwe maile, umieszczając wulgarne komentarze itp. nieletni naraża się na odpowiedzialność przed sądem rodzinnym, a osoba, która ukończyła 17 lat będzie odpowiadała za swoje czyny jak dorosły - przestrzega nadkom. Agnieszka Fryben, specjalista Zespołu Nieletnich i Patologii KPP w Olkuszu. Jaki środek wychowawczy zostanie zastosowany wobec gimnazjalisty zadecyduje sąd. Najłagodniejszy to upomnienie, najsurowszy - umieszczenie w ośrodku wychowawczym. Niestety, nie jest to pierwszy w tym roku przypadek, kiedy młodzi ludzie korzystając z komputera i internetu wchodzą w konflikt z prawem. Przed kilkoma miesiącami ktoś zamieścił na jednym z portali internetowych anons sugerujący, jakoby uczennica jednego z olkuskich gimnazjów świadczyła usługi o charakterze erotycznym. Choć pokrzywdzona dziewczynka i jej rodzice wskazali potencjalnego sprawcę, nie udowodniono mu winy i sprawa została umorzona. - Niestety, cyberprzestępcy są coraz sprytniejsi. Zdarza się, że jeżdżą samochodem po mieście z urządzeniem, które szuka sygnału internetowego. Jeśli znajdą sygnał z niezabezpieczonego tzw. routera radiowego, to parkują pod domem, wyciągają laptopa i dokonują nielegalnej transakcji internetowej. Policja, po numerze IP komputera dociera do domu niewinnego obywatela, który nawet nie wie, że ktoś skorzystał z jego internetu do dokonania przestępstwa - mówi jeden z olkuskich informatyków. Co roku policjanci z pionu ds. przestępczości gospodarczej olkuskiej KPP prowadzą kilkanaście dochodzeń w związku z oszustwami internetowymi. Najczęściej dotyczy to sytuacji, gdy ktoś kupił na aukcji internetowej "komórkę", ale jej nie otrzymał. Choć bywają też poważniejsze sprawy. Przed dwoma laty ktoś włamał się na konto internetowe mieszkańca Dłużca i kupił za jego pieniądze drogie auto marki Porsche... W ubiegłym roku był z kolei zgłoszony przypadek kradzieży danych internetowych na szkodę właściciela jednej z lokalnych firm dostarczających sygnał internetu. Zdarzają się też włamania na strony internetowe. W maju tego roku hakerzy zaatakowali stronę internetową olkuskiego magistratu i zainstalowali tam groźnego "trojana". Jeśli ktoś otwierał stronę urzędu, a nie miał odpowiednich zabezpieczeń, mógł nieświadomie zainstalować sobie wirusa na swoim komputerze. O konieczności stosowania zabezpieczeń przekonali się urzędnicy w Trzyciążu, po tym jak przed dwoma laty atak hakerów z grupy "Turkish Hackers" na kilka dni zablokował stronę internetową Urzędu Gminy. Przed ponad dwoma laty, przed wyborami samorządowymi, hakerzy włamali się na stronę internetową kandydatki na burmistrza Wolbromia i podmienili jej zdjęcie, na inne. Można to było potraktować, jako niesmaczny żart, ale nie było do śmiechu właścicielom jednej z olkuskich firm, którzy zwolnili pracownika, a ten przeszedł do konkurencji wraz z bazą danych ich kilkunastu tysięcy klientów. Niestety cyberprzestępstw będzie przybywać. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, o ile przed dziesięcioma laty stwierdzono w całym kraju 49 przypadków zniszczenia lub zamiany istotnej informacji komputerowej, tak w ubiegłym roku odnotowano 249 takich przypadków. Podobnie w ciągu dekady, z 217 do 404 zwiększyła się liczba oszustw internetowych, ze 113 do 505 ilość przypadków nielegalnego uzyskania informacji. SYP