Mieszkańcy powiatu przestali zapadać na żółtaczkę typu B oraz C. Do 2005 roku wskaźnik zachorowań na WZW typu B był tu dwukrotnie wyższy niż w Lubuskim i Polsce. Statystyki dotyczące WZW typu C były czterokrotnie wyższe. - Od czterech lat sytuacja ulega poprawie. W zeszłym roku nie zanotowano zachorowań na zapalenie wątroby typu B i tylko jedno typu C - informuje Małgorzata Szablowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Nowej Soli. Niestety, jednocześnie zarejestrowano aż 10 bezobjawowych zakażeń, wywołującym żółtaczkę, wirusem HCV. Prawdopodobnym źródłem przedostania się go do organizmu były zabiegi stomatologiczne, wielokrotne pobyty w szpitalu i operacje. Dwie osoby wspomniały o przekłuciu uszu, jedna przyznała się do zażywania narkotyków. U 9 z nich wirusa wykryto podczas standardowych badań lekarskich, jedna honorowo oddała krew. W zeszłym roku odnotowano dziesięć przypadków zatruć wywołanych pałeczkami salmonelli. Większość dotyczyła małych dzieci. - Na szczęście nie mamy już do czynienia z zatruciami zbiorowymi. Ostatni taki przypadek miał miejsce trzy lata temu, gdy zachorowało kilkanaście osób. Część stołowała się w zakładzie gastronomicznym, w którym zaserwowano produkty na bazie surowych jajek. Jajek wcześniej nie wyparzono - tłumaczy dyrektor PSSE w Nowej Soli. - Od 2 lat nie notujemy też zatruć grzybami. Ze statystyk wynika, że mieszkańcy powiatu wschowskiego coraz przychylniej podchodzą do nieobowiązkowych szczepień ochronnych dzieci. 22 niemowlaki zostały zaszczepione przeciwko rotawirusom, a 20 dzieci przeciwko meningokokom. Szczepionki te nie są refundowane przez NFZ. W roku ubiegłym jedna osoba musiała zaszczepić się przeciwko wściekliźnie. Powodem było pogryzienie przez szczura. W najbliższym czasie szczególnie należy uważać na kleszcze. W zeszłym roku w powiecie wschowskim zarejestrowano 3 przypadki zachorowania, na wywoływaną przez nie, groźną boreliozę. Ogólną sytuację w powiecie epidemiolodzy oceniają jako dobrą, choć niepokoi ich duży wskaźnik zakażeń HCV. kab