- Mieszkanka Kostrzyna nad Odrą zgłosiła się do policjantów, kiedy zorientowała się, że znajomość z żołnierzem jest reżyserowana na potrzeby oszustwa - powiedział komisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Dodał, że kobieta w 2021 roku poznała w internecie mężczyznę podającego się za żołnierza Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Jak przekazał policjant, kostrzynianka zaczęła z nim regularnie korespondować. - Na pewnym etapie znajomości mężczyzna przekazał, że niebawem przechodzi na emeryturę, chciałby przyjechać do Polski i zamieszkać z kobietą - wyjaśnił. - Rzekomy żołnierz miał wysłać do Polski swoje rzeczy osobiste i oszczędności. Przekazał jednak, że paczka została zatrzymana przez celników - poinformował komisarz. - Z uwagi na to, ze wszystkie oszczędności były w przesyłce, nie był w stanie pokryć kosztów. Poprosił o przelew na kwotę 47 tysięcy złotych - dodał. Według relacji kobiety, po ich przekazaniu kobieta otrzymała kolejną informację o problemie z przesyłką i konieczności wykonania następnego przelewu. Kobieta zorientowała się, że została zmanipulowana i złożyła zawiadomienie. Policja: Mieszkanka Kostrzyna nie jest jedyną ofiarą przestępców - Nad sprawą pracowali policjanci kostrzyńskiego komisariatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Słubicach. W toku postępowania ustalono, że za oszustwem stoi 60-letni mieszkaniec Bydgoszczy i jego 54-letnia żona - przekazał policjant. Dodał, że śledczy zabezpieczyli materiał dowodowy według którego okazało się, że mieszkanka Kostrzyna nie jest jedyną ofiarą przestępców. W każdym przypadku mechanizm działania był podobny. Rozmówca podawał się za żołnierza, lekarza czy przedsiębiorcę, a po dłuższej znajomości prosili o przelanie wysokich kwot pieniędzy. Swoim działaniem podejrzani narazili kobiety na straty w wysokości 200 tysięcy złotych. Małżeństwo usłyszało siedem zarzutów oszustwa. W trakcie prowadzonego postępowania zabezpieczono mienie podejrzanych o wartości 200 tysięcy złotych na poczet przyszłych kar. Postępowanie, prowadzone pod nadzorem słubickiej prokuratury, zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Teraz sąd zadecyduje o dalszych losach oskarżonych o oszustwa.