Tragedia rozegrała się w nocy z soboty na niedzielę. Ogień najpierw pojawił się w kuchni, a potem objął całe mieszkanie. W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej. W pożarze zginęło dwóch braci w wieku 29 i 19 lat. Stan trzeciego, 21-latka, był bardzo ciężki, stwierdzono u niego zanik funkcji życiowych. Podjęta przez ratowników resuscytacja przywróciła mu oddech i tętno. Młody człowiek trafił do szpitala, ale rokowania od początku były bardzo złe. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.