Funkcjonariusze znaleźli w lesie miejsce, w którym znajdowały się fragmenty izolacji z przewodów telekomunikacyjnych. Teren objęli stałym nadzorem. Po kolejnym zgłoszeniu o uszkodzeniu linii napowietrznej sprawdzili las i okazało się, że pojawiły się tam skradzione przewody. Wówczas zapadła decyzja o organizacji zasadzki. Po kilku godzinach oczekiwania pojawił się podejrzany. Na widok policjantów zaczął uciekać, ale dogonili go. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Podczas przesłuchania 27-latek przyznał, że od czterech miesięcy kradł przewody. Wskazał także inne miejsca, w których wypalał przewody z izolacji. Sebastian O. jest mieszkańcem woj. dolnośląskiego. Wstępnie ustalono, że wyciął ponad 2 km przewodów telekomunikacyjnych o wartości prawie 46 tys. zł.