Jak ustalił reporter RMF FM, lekarze podejrzewają zwykłe przeziębienie, umieścili jednak kobietę w izolatce, bo - jak sami mówią - "dmuchają na zimne" w związku z przypadkami świńskiej grypy na świecie. Ponieważ szpital nie chce wywoływać paniki i chroni prywatność chorej, wiadomo na razie tylko tyle, że kobieta spędziła wakacje z Meksyku i od kilku tygodni źle się czuje - ma m.in. stan podgorączkowy. Kobieta wróciła z urlopu na początku kwietnia, ale gorączka wciąż nie spada. - Medialne doniesienia skłoniły chorą do zgłoszenia się do szpitala. W związku z tym, że dużo mówi się i pisze o świńskiej grypie, kobieta chciała poddać się kontroli, sprawdzić, czy wszystko jest z nią i jej organizmem w porządku - powiedziała dziennikarzowi RMF FM Adriana Wilczyńska, rzeczniczka szpitala wojewódzkiego w Zielonej Górze: Według lekarzy, to prawdopodobnie tylko przeziębienie. W Meksyku było gorąco, ale póki nie ma diagnozy, nie można niczego wykluczyć. Słuchaj Faktów RMF.FM