Rozpracowanie trzyosobowej grupy zajęło policjantom kilka miesięcy. Po nieudanych akcjach w lokalach pod Zieloną Górą zaczęto podejrzewać, że któryś z funkcjonariuszy współpracuje z gangsterami kontrolującymi agencje towarzyskie i ostrzega ich przed planowanymi nalotami. Sprawą zajął się uznawany za "policję w policji" wydział spraw wewnętrznych, który szybko wykrył, kto przekazuje półświatkowi cenne informacje. Zatrzymano dwóch funkcjonariuszy wydziału kryminalnego i jednego z działu prewencji. Wszyscy zostali oskarżeni o współudział z zorganizowanymi grupami przestępczymi i złamanie tajemnicy służbowej. Nieuczciwym policjantom grozi kara do pięciu lat więzienia.