Jak poinformował kierownik biura prezydenta Zielonej Góry, Tomasz Nestorowicz, prezydent Janusz Kubicki wystosował do burmistrza L'Aquili Massimo Cialente list kondolencyjny, zawierający także zapytanie o ewentualne formy pomocy, której mogliby udzielić mieszkańcy i władze Zielonej Góry. Jak dodał, prezydent Zielonej Góry zaproponował m.in., aby grupa dzieci z L'Aquili spędziła w Polsce wakacje, by choć trochę odpoczęły, przede wszystkim psychiczne, po kataklizmie. Na zwołanej w poniedziałek w Zielonej Górze konferencji prasowej o tym, jak wygląda sytuacja w L'Aquili opowiedział dziennikarzom, wywodzący się z tego miasta Filippo Palumbo, współinicjator nawiązania kontaktów partnerskich z Zieloną Górą. Z jego relacji wynika, że mieszkańcy znajdują się w wyjątkowo trudnym położeniu. Ze względu na prowadzoną akcję ratunkową nieczynne są drogi dojazdowe. Ograniczeniu uległ kontakt z miastem, ponieważ w regionie nie działają telefonia komórkowa i stacjonarna. Najgorszy jest jednak brak schronienia. Wprawdzie władze organizują pola namiotowe, jednakże wiosna w regionie bywa wyjątkowo chłodna - L'Aquila położona jest na wysokości 700 m n.p.m., a okoliczne szczyty wciąż pokryte są śniegiem. Pomoc dla mieszkańców regionu napływa z całych Włoch. Z ostatnich doniesień wynika, że liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, które nawiedziło miasto L'Aquila i okolice w Abruzji w środkowych Włoszech, wzrosła do 92. Na 50 tys. szacuje się liczbę ludzi, którzy stracili dach nad głową. Zielona Góra współpracuje z miastem L'Aquila od 1996 roku. Jak powiedział Nestorowicz, przez te lata oba miasta utrzymują kontakty na niwie kulturalnej, samorządowej i gospodarczej. Corocznie delegacja z Włoch odwiedza zielonogórskie "Winobranie". W rewanżu władze L'Aquili goszczą delegację z Polski podczas obchodzonego tam od setek lat Święta Przebaczenia - "La Perdonanza". Kontakty utrzymują ze sobą nie tylko urzędnicy, ale i młodzież z obu miast i przedsiębiorcy - głównie winiarze. Abruzja to region słynący z produkcji znakomitych win.